PRZYCHODNIA OLSZTYN
Założyciel Przychodni im. L. Rydygiera Tomasz Kardacz
O nas
Patron naszej przychodni profesor Ludwik Rydygier (1850-1920), lekarz z Chełmna nad Wisłą, pierwszy na świecie zoperował brzuch. Wcześniej takich operacji nie wykonywano, uważało się nawet, że rozcinanie jamy brzusznej jest błędem w sztuce.
Rydygier otworzył jednak swojemu pacjentowi brzuch, usunął kawałek żołądka, zaszył go z powrotem, pacjent zaś ten zabieg przeżył. Co prawda tylko godzinę, ale już następni chorzy żyli znacznie dłużej i wykonywane przez profesora Rydygiera operacje stały się kanonem dla świata chirurgów na całe dziesięciolecia.
Obierając profesora Ludwika Rydygiera na patrona przychodni doktor Tomasz Kardacz chciał upamiętnić i przybliżyć licznym pacjentom postać niezwykłego lekarza.
- Wiedza na temat tego znanego chirurga jest niestety taka, że zdarzało mi się odbierać telefony od obcych pacjentów, którzy pytali o doktora Rydygiera – kiedy będzie i czy dzisiaj jeszcze przyjmuje – opowiada doktor Kardacz. -A raz zadzwonił pacjent i nieśmiało zapytał, czy doktor Rydygier to dzisiaj jeszcze przyjmuje? Wtedy odparłem, że niestety nie, bo pan profesor już dawno nie żyje. Na co pacjent odparł: „A to szkoda, bardzo przepraszam” i się rozłączył. Po chwili zadzwonił znowu i pyta nad wyraz grzecznie, czy może z doktorem Kardaczem rozmawiać – wspomina z uśmiechem założyciel przychodni.
W gabinecie doktora Kardacza wisi obraz namalowany przez mieszkającą w Gdańsku prawnuczkę profesora Rydygiera.
Doktor Kardacz snuje dalej opowieść: -Otóż zdarzyło się, że starsza miła pani przyjechała tutaj na wakacje z chorowitą wnuczką i nie mogła dostać się do pediatry. Kiedy w kilku miejscach nie dostała się do lekarza, zwróciła uwagę na naszą przychodnię, powiedziała, że jeśli ktoś tak się nazwał, to muszą być tam dobrzy ludzie, którzy zaopiekują się jej wnusią. Trafiła na mnie. Na koniec wizyty pani powiedziała, że jest prawnuczką profesora, maluje i przyśle mi obraz domu, w którym Rydygier mieszkał i gdzie wykonał pierwszą operację brzucha. Myślałem, że to może żart, ale wkrótce otrzymałem pocztą paczkę z miłą niespodzianką, która zdobi teraz ściany naszej poradni – z dumą prezentuje obraz doktor Kardacz.
Ale na ścianach gabinetu lekarza wisi jeszcze kilkanaście innych obrazów i rysunków. Z tym wiąże się inna historia.
-Spotkałem kiedyś w Norwegii lekarza, którego ściany domu od góry do dołu wraz z garażem i gabinetem, wyłożone były obrazami i rysunkami autorów z całego świata - kontynuuje opowieść Tomasz Kardacz. -Korona norweska miała wtedy bardzo dobry kurs. Ów lekarz chodził na aukcje i za niewielkie pieniądze kupował znakomite dzieła znanych malarzy. Obrazów miał tyle, że raz na 3-4 miesiące zmieniał prace wiszące na ścianach na inne przechowywane w magazynie i żona jego powiadała, że już dosyć ma tego ciągłego muzeum w domu. Bardzo mi się to spodobało i jeden z pierwszych obrazków ofiarowanych przez tego norweskiego lekarza stał się zarzewiem mojej małej galerii. Ponieważ jednak wartość korony w stosunku do złotówki nie pozwala mi na konkurowanie z innymi nabywcami, maluję sam z doktorem Woźniczką i pacjentami – podsumowuje opowieść doktor Kardacz.
Nasza przychodnia w Olsztynie znajduje się w ścisłym CENTRUM MIASTA, w sąsiedztwie Teatru im. S. Jaracza, przy ul. 1 Maja 3.